12 cze 2011

Polska poszła własną drogą

- Młodzi ludzie naprawdę chcą być szczęśliwi. Nawet jeżeli przyjmują postawy cyniczne, to jednak pod zewnętrzną warstwą kryje się niekiedy bardzo głęboka tęsknota za trwałą więzią - bo tylko taka może być więzią uszczęśliwiającą - mówi Wanda Elżbieta Papis, autorka programu "Życie i Miłość" przygotowującego do życia w rodzinie. Edukacja według modelu "A" - zwraca uwagę dr Teresa Król, także autorka programu edukacyjnego przygotowującego do życia w rodzinie - ujmuje człowieka całościowo, nie oddziela seksualności od psychiki, duchowości, a także od jej wymiaru społecznego, przynosi bardzo dobre rezultaty - szczególnie w zestawieniu z wynikami badań z innych krajów Unii Europejskiej.

Właściwie prowadzona edukacja może zdziałać wiele dobrego. Ogromną rolę w propagowaniu pozytywnych wzorców w dziedzinie wiedzy o ludzkiej płciowości odegrał założony przez śp. ks. abp. Kazimierza Majdańskiego pierwszy na świecie Instytut Studiów nad Rodziną z siedzibą w Łomiankach. - Jednym z mierników skuteczności stosowania określonego modelu edukacji jest liczba ciąż nieletnich oraz chorób przenoszonych drogą płciową. Ważnym wskaźnikiem jest również średni wiek inicjacji seksualnej - w Polsce ten wiek jest najwyższy w Europie - stwierdza dr Król. 


Mimo dużej presji ze strony ideologii liberalnej Polsce udało się zachować daleko idącą autonomię. Pokutujące często przekonanie, że jesteśmy skazani na przejmowanie zachodnich wzorców - nawet wtedy, kiedy są błędne - nie jest więc prawdą. Defetyzm jest natomiast z całą pewnością na rękę liberalnemu lobby, gdyż skłania ono konserwatystów do bierności. - Myślę, że przekonanie o tym, że jest źle, to w większości szum medialny mający sprawić wrażenie, że nie da się nic zrobić. W istocie jednak wcale tak nie jest - twierdzi prof. Jadwiga Wronicz, jedna z autorek raportu "Edukacja w Polsce na tle wybranych krajów UE".

Agnieszka Żurek