14 cze 2011

KRĄG WSPÓŁWINNYCH


W Kręgu tym spotykają się wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób pomagali sobie
w grzechu. Choć przebywanie w swym pobliżu sprawia im dotkliwe cierpienia —
nie mogą ukryć się przed sobą i ustawicznie mają się przed oczyma.
Najwięcej tu takich, których łączyła  grzeszna miłość. Czują się winni i
pokrzywdzeni wzajemnie. Mają do siebie żal  — i czują jednocześnie wyrzuty
sumienia. Radzi by o sobie zapomnieć — a rozstać się nie mogą. O jakże nędzne,
plugawe i ohydne wydaje im się to, co ich łączyło! Jakże dobrze widzą już teraz
swoje prawdziwe wartości  i jak pojąć nie mogą własnego zaślepienia! Jakże
chętnie zrzuciliby dziś  — na tę tak bliską i drogą za życia osobę  — całą
odpowiedzialność!  Z jakąż zaciekłością przypisywaliby sobie wzajemnie
owe wspólnie popełnione winy! Pamiętają wszystko  — każdą chwilę  —
każde brudne drgnienie serca... Pali ich żal i wstyd — wstyd, którego za
życia nie znali!