28 sie 2011

"Powstaliście do lotu"- (nr 1)





Barbara Wachowicz


Powstaliście do lotu - Wy - z gniazda wyrzucone ptaki - Idziecie ciskać ogień w przygasłe ogniska
Idziecie jak niegdyś do Świętego Grobu ci szaleńcy Boży
I żaden z Was się nie cofnie,
żaden się nie strwoży...
- ten wiersz, zatytułowany "Biel i czerwień", ukazał się tuż po wojnie, w 1945 roku. Bohaterami ostatniego, V tomu mego cyklu "Wierna rzeka harcerstwa", zatytułowanego "Gotowi do lotu", są żołnierze - harcerze Batalionu AK "Zośka", którzy przeżyli. Będą wśród nich: legendarny lekarz powstańczy Zygmunt Kujawski "Brom", Witold Sikorski "Boruta", autor znakomitych relacji z przebiegu walk zamieszczonych w "Pamiętnikach Żołnierzy Batalionu "Zośka"", więzień PRL-u, wybitny lekarz opiekujący się matkami poległych (jego syn Piotr jest obecnie działaczem Komitetu Opieki nad Mogiłami Żołnierzy Batalionu "Zośka", pięknie kontynuując sztafetę pokoleń), Jakub Nowakowski "Tomek", zawsze pogodny i uśmiechnięty, znakomity zoolog - przejął trudną funkcję sekretarza Środowiska Zośkowego po druhu Stanisławie Sieradzkim "Świście", Henryk Kowal, cudem uratowany z zagłady Szpitala Wolskiego, inżynier, obecnie skarbnik Środowiska, Janusz Maruszewski, ciężko ranny w Powstaniu, więziony po wojnie, niezwykle zaangażowany w działania Środowiska, Maria Urbaniec-Downarowicz "Myszka", ofiarna sanitariuszka, Witold Bartnicki - bohater akcji pod Arsenałem, członek plutonu pancernego, po wojnie wybitny inżynier i działacz Środowiska. I wielu, wielu innych, których znajdą Państwo na kartach mojej książki. Niezwykła więź, która ich łączyła w czasie wojny, przetrwała. Ochraniają pamięć poległych, troszczą się o żyjących. Są nieprawdopodobnie skromni. Nie wymagają nagród, nie oczekują orderów, chociaż jeżeli komuś należy się Order Orła Białego, to właśnie im!
Oto wybrana garstka.

"Życia lotu nie przetnie żadna siła obca"
Anna Borkiewicz-Celińska, w czasie okupacji prowadząca cały czas skrzynkę łącznościową, stąd jej pseudonim "Hanka Skrzynkowa", w Powstaniu łączniczka Andrzeja Romockiego "Andrzeja Morro", przeprowadziła pod ostrzałem cały pluton na pomoc broniącej się bohatersko Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. Ciężko ranna na Starówce, zostaje cudem przeniesiona kanałami do Śródmieścia. Jest córką pułkownika Adama Borkiewicza, bohatera Legionów, redaktora powstańczego dziennika "Barykada" i autora świetnej monografii Powstania Warszawskiego. Po wojnie Hania rozpoczyna studia na Wydziale Historii Uniwersytetu Warszawskiego, przerwane dwukrotnym aresztowaniem. Skazana na 7 lat więzienia. Uniewinniona przez Sąd Najwyższy w 1958 roku, powraca do swych pasji historycznych, jest autorką znakomitych prac poświęconych dziejom i bohaterom Powstania Styczniowego.
Jej mąż, Bogdan Celiński, uczestnik wielu akcji Grup Szturmowych, przeszedł cały szlak bitewny Batalionu "Zośka" w plutonie "Alek" kompanii "Rudy". Dokonał niezwykłego wyczynu razem z przyjacielem Staszkiem Lechmirowiczem "Czartem", przedzierając się po zerwanych przęsłach Mostu Poniatowskiego na Pragę. To on jest bohaterem epilogu książki Aleksandra Kamińskiego "Zośka i Parasol". Studiował na tajnej Politechnice i zdążył rozpocząć pracę jako konstruktor. Aresztowany zaraz po "Anodzie" 3 stycznia 1949 roku i skazany na 15 lat więzienia. Odsiedział 7. Stał się potem wybitnym znawcą sprzętu rehabilitacyjnego, kierownikiem pracowni w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym. Wiele lat przewodniczył Komisji Historycznej Środowiska Batalionu "Zośka" i to on wpłynął na decyzję żony, by opracowała monografię Batalionu "Zośka", która jest niezastąpionym źródłem do historii tego niezwykłego oddziału. Mój cykl "Wierna rzeka harcerstwa" zawdzięcza Hannie i Bogdanowi nieskończenie wiele bezcennych dokumentów, wspomnień, korekt. To do Hani pisał w sierpniu 1943 roku Janek Lenart, w Powstaniu jeden z dowódców plutonu "Alek" kompanii "Rudy": "...życia lotu nie przetnie żadna siła obca, z młodej siły, radości i wolności rodzi się zwycięstwo".


cdn. w następnym poście-nr 2