Sprawą przecieku do "Gazety Wyborczej" informacji z postępowania w sprawie przeciekowej prok. Marka Pasionka odsuniętego od śledztwa smoleńskiego zajmie się Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Taką decyzję podjął wczoraj płk Ireneusz Szeląg, wojskowy prokurator okręgowy w Warszawie, któremu wcześniej zbadanie sprawy zlecił naczelny prokurator wojskowy. Chodzi o materiał opublikowany w "GW" 13 czerwca br. "Café pod agentem". W ocenie śledczych, w materiale prasowym mogło dojść do nieuprawnionego ujawnienia wiadomości z postępowania przygotowawczego prowadzonego przez Wydział do spraw Przestępczości Zorganizowanej Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Autor publikacji powoływał się na złożone w trakcie postępowania prokuratorskiego zeznania agentów CIA dotyczące rzekomego przebiegu spotkania prok. Pasionka z byłym szefostwem ABW i agentami oraz billingi rozmów, które miały dowodzić kontaktów prok. Pasionka z politykami PiS oraz dziennikarzami m.in. "Naszego Dziennika", po których miały powstawać materiały prasowe dotyczące katastrofy. Tymczasem według relacji Bogdana Święczkowskego, uczestnika spotkania, Pasionek nie przekazywał żadnych informacji ze śledztwa, a spotkanie miało charakter wyłącznie towarzyski. Powstały też wątpliwości co do prawdziwości informacji dotyczących billingów, bo prok. Pasionek nigdy nie kontaktował się ani z posłanką Beatą Kempą (PiS), ani z redakcją "Naszego Dziennika".