17 lip 2011

PRZED PANEM ŻNIWA



My nieroztropni dzierżawcy pola,
choć świeci słońce, zroszona rola,
ziarno do serca nieprzytulone,
śród cierni, chwastów rodzi źdźbła płone...

O my człowiecze ułomne syny,
ziarna w nas miarka, a wóz płoniny,
więc w potach czoła bielmy sukmany,
na sąd z włodarstwa każdy pozwany.

Chcąc się nie wstydzić przed Panem Żniwa,
niech każda praca będzie gorliwa,
trud, ból z modlitwą ślijmy w Niebiosy,
by snop ostatni miał pełne kłosy.