Ks. płk Sławomir Żarski
Poległ w katastrofie smoleńskiej, do końca będąc na służbie Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie. Świętej pamięci Tadeusz Płoski, biskup polowy Wojska Polskiego, gorliwy pasterz i wielki patriota, pozostał z nami w swym nauczaniu, świadectwie życia i tajemnicy dramatu pod Katyniem. Winniśmy mu pamięć i modlitwę za dobro, które się zrodziło dzięki jego posłudze, za postawę, za dynamizm biskupiej posługi, za dzieła, inicjatywy i prace, które będą trwać, promieniować.
10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku męczeńska śmierć dotknęła pielgrzymów katyńskich - 96 dzieci naszej Ojczyzny. Z pobojowiska po rozbitym samolocie rozbłysnął znak Miłosierdzia - był to biskupi pierścień z wizerunkiem Matki Miłosierdzia, tej, co w Ostrej świeci Bramie... To on dopomógł w rozpoznaniu doczesnych szczątków ks. bp. Tadeusza... To takie dopełnienie dziewiątego dnia Nowenny przed niedzielą Bożego Miłosierdzia... W ubiegłym roku był to właśnie 10 kwietnia. Ofiary katastrofy smoleńskiej poległy w wigilię Święta Miłosierdzia Bożego - tak jak pięć lat wcześniej odszedł do Domu Ojca Jan Paweł II. A to przecież z woli Papieża Polaka w 2004 r. Wojsko Polskie otrzymało w darze tego Pasterza.
Świętej pamięci ks. bp Tadeusz Płoski wziął na swe ramiona brzemię apostolskiej odpowiedzialności za zbawienie żołnierzy Wojska Polskiego i ich rodzin. Gdy w duchu odpowiedzialności przed Najwyższym Kapłanem - Jezusem Chrystusem, obejmował swoją misję apostolską w Wojsku Polskim, mówił o pogłębieniu ewangelizacji ("zapuścić lemiesze w głąb"). Nikt z nas obecnych na ingresie 30 października 2004 r. w katedrze polowej nie przypuszczał, że dotknie nas takie wydarzenie, jakie miało miejsce 10 kwietnia 2010 roku. Któż przypuszczał, że lemiesz jego pasterskiej troski o życie wieczne każdego polskiego żołnierza oraz zbawienie każdego Polaka przez Opatrzność Bożą w ten sobotni poranek będzie zapuszczony w rolę Winnicy Pańskiej, jaką jest Kościół wojskowy, aż tak głęboko!
Z polskich grobów Naród zawsze uczył się mądrości. Od roku mądrości i miłości do Boga, Ojczyzny i bliźniego uczymy się w katedrze polowej również na grobie śp. bp. Tadeusza, który uczy nas wszystkich, iż "Służba Rzeczypospolitej - kapłaństwem jest...". Polska potrzebuje patriotów, potrzebuje ofiarnych i uczciwych rządzących.
10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku męczeńska śmierć dotknęła pielgrzymów katyńskich - 96 dzieci naszej Ojczyzny. Z pobojowiska po rozbitym samolocie rozbłysnął znak Miłosierdzia - był to biskupi pierścień z wizerunkiem Matki Miłosierdzia, tej, co w Ostrej świeci Bramie... To on dopomógł w rozpoznaniu doczesnych szczątków ks. bp. Tadeusza... To takie dopełnienie dziewiątego dnia Nowenny przed niedzielą Bożego Miłosierdzia... W ubiegłym roku był to właśnie 10 kwietnia. Ofiary katastrofy smoleńskiej poległy w wigilię Święta Miłosierdzia Bożego - tak jak pięć lat wcześniej odszedł do Domu Ojca Jan Paweł II. A to przecież z woli Papieża Polaka w 2004 r. Wojsko Polskie otrzymało w darze tego Pasterza.
Świętej pamięci ks. bp Tadeusz Płoski wziął na swe ramiona brzemię apostolskiej odpowiedzialności za zbawienie żołnierzy Wojska Polskiego i ich rodzin. Gdy w duchu odpowiedzialności przed Najwyższym Kapłanem - Jezusem Chrystusem, obejmował swoją misję apostolską w Wojsku Polskim, mówił o pogłębieniu ewangelizacji ("zapuścić lemiesze w głąb"). Nikt z nas obecnych na ingresie 30 października 2004 r. w katedrze polowej nie przypuszczał, że dotknie nas takie wydarzenie, jakie miało miejsce 10 kwietnia 2010 roku. Któż przypuszczał, że lemiesz jego pasterskiej troski o życie wieczne każdego polskiego żołnierza oraz zbawienie każdego Polaka przez Opatrzność Bożą w ten sobotni poranek będzie zapuszczony w rolę Winnicy Pańskiej, jaką jest Kościół wojskowy, aż tak głęboko!
Z polskich grobów Naród zawsze uczył się mądrości. Od roku mądrości i miłości do Boga, Ojczyzny i bliźniego uczymy się w katedrze polowej również na grobie śp. bp. Tadeusza, który uczy nas wszystkich, iż "Służba Rzeczypospolitej - kapłaństwem jest...". Polska potrzebuje patriotów, potrzebuje ofiarnych i uczciwych rządzących.