Czwartek, 1.09.2011 r.
Uroczystości z okazji wybuchu wojny nie wyglądały najlepiej. Szczególnie inscenizacja walk na Westerplatte wydała mi się jakaś taka... mało europejska. Czy musimy za każdym razem przypominać, że walczyliśmy z Niemcami?
Piątek, 2.09.2011 r.
Ewa z Ministerstwa Zdrowia to profesjonalistka. Przed debatą w zaprzyjaźnionej telewizji, z największą starannością, do głębokości jednego metra przekopała się przez resortowe dokumenty. Nie znalazła ani jednego swojego błędu!
Sobota, 3.09.2011 r.
Plan "Jacka" w sprawie zmian stawek podatku VAT musimy na razie trzymać w tajemnicy. Stawkę podstawową podniesiemy tylko do 25 procent, a i tak będziemy najlepsi na świecie! Do wyborów nie możemy mówić o żadnych podwyżkach.
Niedziela, 4.09.2011 r.
Opozycja chwali się, że ma program wyborczy i pokazuje przed kamerami jakieś zadrukowane książeczki. Nie było innego wyjścia: ogłosiliśmy, że też przedstawimy swój program. Przed wyborami. Może już w najbliższym tygodniu. Ale... możemy z tym terminem nie zdążyć!
Poniedziałek, 5.09.2011 r.
Czaruś z Ministerstwa Infrastruktury chce puścić do mediów informację, że wkrótce zdobędziemy od Chińczyków 700 milionów złotych. To najlepszy minister. A jako budowniczy Polski jest poza wszelką konkurencją!
Wtorek, 6.09.2011 r.
Prosiłem Jurka z MSWiA, żeby przed meczem z Niemcami dobrze przypilnował kiboli. Na stadion mogli wnosić polskie flagi z nadrukowaną nazwą miasta. Z wyjątkiem tych z nazwą "Pacanów" i rysunkami Koziołka Matołka. Ale czemu policja zatrzymała flagę z nazwą "Wodzisław Śląski"? "Donek, sprawdziliśmy na mapie. Ten Wodzisław leży całkiem niedaleko Pacanowa! Ludziom mogło się to jakoś skojarzyć!" - tłumaczył Jurek.
Środa, 7.09.2011 r.
Co się stało Krzyśkowi? Kiedyś był nawet wiceprezesem NBP, a teraz oskarża nas o korupcję polityczną! Opowiada dziennikarzom, że proponowaliśmy mu stołek prezesa jakiegoś urzędu centralnego i w ogóle, że kupujemy ludzi z opozycji, rozdając im państwowe stanowiska. "To bezsensowne zarzuty. Julia już wiele razy udowadniała, że u nas nie ma korupcji" - zbagatelizował sprawę Bartoszek, nasz minister, który jeszcze niedawno był w SLD.
Piotr Tomczyk